Żeby odczarować trochę ten mit, iż kuchnia bezmięsna jest nuda, mdła i w ogóle nic dobrego na pewno z tego nie będzie to zapraszam na kotleciki jaglane.
Kasza jaglana ostatnio święci triumfy. Mówi się o jej dobroczynnym działaniu i o tym jak w wielu przepisach może być użyta. Zarówno na słodko jak i słono.
Na blogu słona odsłona kaszy.
Małe, złote wegańskie cudeńka. :)
Testowane na mięsożercach. ;)
Składniki
1 szklanka kaszy jaglanej
1 marchewka
1 biała cebula (średniej wielkości)
kilka różyczek brokuła albo pół cukinii
świeża pietruszka
bułka tarta
odrobina wody
olej
sól
pieprz
słodka papryka
Wykonanie
Przepis robiłam z 1 szklanki kaszy, kotlecików wyszło dużo. Obiad na kilka dni albo dla kilku osób.
Kaszę gotuję z odrobiną soli, a w zasadzie rozgotowuję. Nie dodaję tu jajka więc masa musi być kleista, żeby się nie rozpadła podczas smażenia. Kasza gotuje się ok. 20 minut. W tym czasie, należy posiekać wszystkie w/w warzywa. I każde z ich (oddzielnie) podsmażyć na patelni, a w przypadku brokuła i marchewki nawet chwile udusić.
Po ugotowaniu kaszy należy uzbroić się w cierpliwość, ponieważ kasza musi przestygnąć. Kiedy już to nastąpi mieszamy wszystkie składniki, dodajemy posiekaną pietruszkę i przyprawy. Na talerz wysypujemy bułkę tartą, a do kubka wlewamy trochę wody. Zwilżamy ręce i formujemy kulki z ciasta, które następnie obtaczamy w bułce tartej. Kotleciki wędrują na rozgrzany olej. Ja lekko rozpłaszczam kotleciki, które są już na patelni, ale lekko nie chce zrobić z nich placów. Smażymy do zrumienia. Nie ma tu surowych składników więc nie trzeba długo ich smażyć. Po kilku minutach spędzonych na patelni kotlety są gotowe.
Warzywa dodane do kaszy można dowolnie modyfikować. Nie radze jednak dodawać warzyw, które mogą zmienić konsystencję na rzadszą.
Smacznego.
N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz